Wnętrze miało być synonimem kobiecej, niezobowiązującej elegancji. Od samego początku współpracy złapaliśmy z Inwestorką wspólny język i wyznaczyliśmy kierunek, którego należy się trzymać. Mimo, że układ proponowany przez dewelopera nie pozwolił na wygospodarowanie wygodnej kuchni, postanowiono ją powiększyć kosztem jadalni, a stół połączyć z wyspą. W ten sposób znalazło się miejsce na wszystko. Inwestorka wybrała do swojego mieszkania ciemną podłogę oraz szachownicę na posadzce łazienki – więc jasno dała nam do zrozumienia, jakiego wnętrza oczekuje. Zdecydowaliśmy, że kuchnia pozostanie ponadczasową elegancją, a łazienka graficznym szaleństwem. Wisienką w tym projekcie jest kinkiet nad zabudową. Lampa ta jest dziełem sztuki, z wydobywająca z siebie łuną rozproszonego światła.
Zgodnie z wytycznymi. w kuchni na podłodze znalazła się ciemna deska. Zestawiono ją z orzechowymi frontami mebli kuchennych i z przepięknym spiekiem. Wysoka zabudowa, w której umieściliśmy AGD pozostaje tłem dla reszty pomieszczenia, wraz ze ścianą od przedpokoju pozostaje biała i czysta. W ten sam sposób potraktowaliśmy zabudowę ukrytego pochłaniacza. Chcieliśmy, aby ten element był matowy, biały i możliwie ukryty. Dążyliśmy, aby pochłaniacz nie dominował w architekturze kuchni.
W niewielkiej łazience wygospodarowano strefę prysznicową w której znalazła się matowa armatura. na podłodze finezyjne graficzne płytki, które wspaniale korespondują z różem w strefie umywalkowej.