W świecie designu coraz śmielej mówi się o potrzebach, które jeszcze niedawno były tematem tabu. Dziś projektuję wnętrza, które nie tylko zachwycają estetyką, ale odpowiadają również na bardzo indywidualne potrzeby klientów – w tym tzw. sex roomy i escape roomy.
Z takimi przestrzeniami miałam przyjemność pracować zarówno dla singli, jak i małżeństw, dla których wnętrze miało stać się miejscem bliskości, eksperymentu, relaksu i oderwania od codzienności. To także rozwiązania coraz częściej stosowane w apartamentach pod wynajem krótkoterminowy, gdzie goście poszukują czegoś więcej niż standardowego noclegu.
W mojej pracy dbam o dyskrecję, funkcjonalność i najwyższą estetykę. Takie projekty powstają w oparciu o:
potrzeby emocjonalne i estetyczne inwestora,
wysokiej jakości materiały i nastrojowe oświetlenie,
rozwiązania techniczne zapewniające komfort, prywatność i bezpieczeństwo.